Hej!
Dzisiaj historia jednego zdjęcia. Ostatnio na zajęciach dostałam zadanie, żeby pobawić się trochę aparatem i światłem. Cel był oczywiście całkiem inny niż efekt końcowy, bo miałam robić zdjęcia kompozycji przestrzennej (coś jak płaskorzeźba) w różnym oświetleniu, ale że do pracowni tak pięknie wpadały promienie zachodzącego słońca, to skończyłam z tym zdjęciem, o którym właśnie piszę (żeby nie było, pierwotne zadanie też wykonałam, ale jak zwykle dorzuciłam coś od siebie). Jest to właściwie zdjęcie bardzo eksperymentalne, ale dało mi duże pole do popisu przy obróbce i trudno mi było wybrać wersję, która najbardziej mi się podoba (ostatecznie postawiłam na klasykę, czyli zdjęcie czarno-białe). Moim zdaniem, ma ono ciekawy klimat wprowadzający nutkę tajemniczości, ale zdecydujcie sami...
PS Dodatkowo dorzucam jeszcze drugie, trochę inne ale w tym samym klimacie.
Komentarze
Prześlij komentarz