Hej!
Dawno mnie tu nie było. Zdecydowanie potrzebowałam tej przerwy, żeby na nowo zafascynować się pisaniem. Przez ostatnie miesiące wena i chęci opuściły mnie kompletnie i nawet nie miałam ochoty próbować czegoś tu "naskrobać".
Z tego powodu zalegam z (nieskromnie mówiąc) przepięknymi zdjęciami ze Lwowa. Lwowa, który oczarował mnie całym swoim urokiem, brakiem tłumów i kompletnym luzem. Jest to duże miasto nieco przypominające Kraków, ale mające w sobie coś całkowicie innego, co nie do końca jestem w stanie nazwać. Ten klimat trzeba poczuć na własnej skórze. Mam nadzieję, że moje zdjęcia chociaż trochę oddadzą to o czym mówię i będziecie mogli odczuć nieco tej lwowskiej magii, która tak mnie zachwyciła.
Wiele rzeczy było tam dla mnie totalnym zaskoczeniem. Spodziewałam się masy starych samochodów i sytuacji rodem z PRLu, ale nie spodziewałam się, że to wszystko będzie tak piękne w swojej prostocie. Poza tym trzeba przyznać, że niemal wszędzie można tam kupić pyszną kawę na wynos, a portfel nawet na tym nie ucierpi. No i słodycze. Jako fanka cukru nie mogłabym o nich nie wspomnieć. Moim skromnym zdaniem ukraińskie słodycze są najlepsze na świecie. Czasami owszem bardzo przypominają te, które możemy dostać w Polsce, ale w większości jest to całkowicie co innego. Jeśli dla jakiegoś powodu miałabym się tam przeprowadzić, to pewnie byłyby nim słodycze. Zdecydowanie.
Aż zrobiłam się głodna. Myślę, że wy też, więc kończę już te wywody i przechodzę do zdjęć. Oglądajcie i cieszcie swoje oczy tymi widokami.
O tak Lwów ma w sobie jakąś magię, chociaż wymaga wiele prac, żeby przywrócić dawny blask. Byłam tam kilka lat temu. Zachwyciło mnie to, że prawie na każdej uliczce były kawiarenki i obok ogródki chociażby z jednym stolikiem. Spodobały mi się zdjęcia czarno-białe. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCzyli nie tylko ja mam takie odczucia, co do tego miasta. Bardzo się cieszę, że się Pani podobają czarno-białe zdjęcia. Ja też je uwielbiam. Pozdrawiam :)
Usuń