Hej!
Temat dzisiejszego posta miałam w głowie już od dawna. I tak na prawdę może od niego powinnam była zacząć swoją przygodę z tym blogiem. Mianowicie mowa będzie o moich dwóch pasjach: malarstwie i muzyce. Dzisiaj opowiem o malarstwie albo jak kto woli SZTUCE, a w przyszłym tygodniu ukaże się druga część poświęcona muzyce.
Tak więc właściwie nie wiem konkretnie od kiedy zaczęłam myśleć o malarstwie na poważnie. Wydaje mi się, że już jako dziecko bardzo dużo rysowałam i malowałam. Niewątpliwie sprawiało mi to masę radości, a także rozwijałam swoje zdolności manualne.
W wieku 6 lat, kiedy byłam w zerówce, mama zapisała mnie na zajęcia plastyczne w Centrum Kultury. Tam szlifowaniem mojego talentu zajęła się Pani Ewa, której zawdzięczam bardzo dużo, bo to ona nauczyła mnie wszystkich podstaw, a bez nich nie ma mowy o dalszym rozwoju. O ile dobrze pamiętam, Pani Ewa uczyła mnie do drugiej klasy podstawówki. Później przejęła mnie Pani Agata, która do dzisiaj wyciąga ze mnie cały talent i pomaga przelać go na papier lub inne podłoże malarskie.
Jeżeli komuś wydaje się, że malowanie "obrazków" wcale nie jest taką ciężką pracą, to grubo się myli. Nie mam oczywiście zamiaru nikogo zniechęcać, bo posiadanie takiego (i każdego innego) talentu to dar od Boga i warto go w stu procentach wykorzystać.
Na koniec wrzucam jeszcze parę zdjęć moich prac. Niestety nie mam żadnych, które przedstawiają moje starsze prace...
Bardzo ładne prace. Widzę w Tobie niezły potencjał. Bardzo serdecznie pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się, że się Pani podobają. Również pozdrawiam ;)
Usuń